piątek, 14 listopada 2014

Pierwsza praca w życiu.

No heeeejjjj.............................................
Mam cztery i pół miesiąca, więc musiałem się zgodzić na zdjęcie, ale wierzcie mi, padam z łap!

Człowieki stawiają płot i nowe bramy, ja oczywiście natychmiast zacząłem pomagać kopać, chciałem też pomóc zalewać betonem, no i wtedy mi podziękowali za współpracę. Nie rozumiem dlaczego...posłali mnie do Domu, a Mama powiedziała:
- rany boskie - i zamilkła. To był zły znak, to milczenie.
Potem zawołała mnie do łazienki. Ucieszyłem się strasznie! Bo tam jest też moje jedzenie! Ale okazało się, że Mama napuściła wody do takiej dużej białej miednicy ( tam człowieki się kąpią ), wsadziłam mnie do niej, mówiąc:
- matko jedyna, ile ty ważysz ? ( na jak to ile? 25 kilo pfffff, głupie pytanie )
No i się zaczęło, pozwoliłem sobie umyć większość mnie, ale ciasteczka, które dostałem, postanowiłem zachować na później i mi się w pysku rozmoczyły :(

Teraz zasypiam, strasznie się napracowałem straaaaaaaasznieeeee, aaaaaaaaaaaaa............
Wasz Kazan.


10 komentarzy:

  1. och Kazan KAzan jak tu cię nie Kochać :D mam nadzieję że ciasteczko było smaczne <3
    ciocia Gola

    OdpowiedzUsuń
  2. KAzan, Ty jeszcze pokazesz czlowiekom, kto tu rzadzi ! :)

    Ciocia Teresława :) Pozdro od Vedy ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kazan świetnie kombinujesz :) będą z ciebie ludzie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Matka a gdzie foto przed, po i w trakcie kąpieli??

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham Was <3
    Angelika

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam Kazanowi - dziękuję- szczeknął :)
    On kocha wszystkich człowieków, bo nikt mu krzywdy nie zrobił :)
    Tylko każdy rozpieszcza do obrzydliwości :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dorotko Ty i Twój Kazan jesteście wspaniali, Anna G.

    OdpowiedzUsuń
  8. gdyby nie Kazan, nie miałabym głosu do mówienia :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Trochę mu mózg i uszy nie nadążają za wzrostem, ale pewnie się kiedyś wyrówna :D

    OdpowiedzUsuń