sobota, 30 maja 2015

Z notatek Mamy :)

Kazan ma swoją psią traume. 
Jest nią niebieska packa na muchy. Wystarczy, że ją wezmę do ręki, pies znika, spadając w pośpiechu ze schodów. 
Dlaczego? Bo packa zabija. I tu widać jak bardzo Kazan nie ma świadomości swej wielkości. 
Parę dni temu łapał w salonie muchę. Problem w tym, że wtedy sporo rzeczy spada lub prawie spada. Dlatego wzięłam do ręki packę i poczekałam, kiedy siądzie owa mucha na stole, pacnęłam, mucha detła. 
Kazan powoli zbliżył się do stołu i oglądnął uważnie nieboszczkę . Oczy zrobiły mu się ogromne, jak w Czerwonym Kapturku, popatrzył na mnie z mieszaniną szacunku i zgrozy. Przesunął muchę nosem, nie ożyła. ....
Od tego czasu niebieska packa jest narzędziem zbrodni, której był świadkiem. I jest przekonany że może zabić i jego.


Wasza matka Kazana :)

sobota, 16 maja 2015

Niebieskie kółko :)

No hej :)
Dawno mnie nie było, ale już nadrabiam :)
Mam 10 miesięcy i mam już swoje obowiązki, muszę pilnować Mamy :)
No i całej reszty, ale na razie mi to nie wychodzi, bo ja bardzo lubię ludzi, zwierzęta, nie umiem być groźny...
Mama się śmieje, że dziś do sypialni wszedłem "z buta" ( jak zwykle ), kiedy usłyszałem że się obudziła, i kiedy zobaczyłem Mamę jak co dzień, rozpłakałem się ze szczęścia :)
Bo to przecież szczęście :)

Jestem świetny w łapaniu kółka ! Mama i Młodsza Mama zrobiły mi mnóstwo zdjęć, na których oczywiście wyglądam jak kretyn. Nie wiem, jak one to robią......

No nic.... trudno, bawcie się dobrze
Wasz Kazan :)














środa, 4 marca 2015

Kiedy dorosnę, zostanę wilkołakiem :) !

No hej !!!


Mama Mnie dziś zapytała:
- kim chcesz zostać, kiedy dorośniesz ?
- wilkołakiem Mamuś :)

Mama oczywiście zaczęła się śmiać. Ale ja już mam 8 miesięcy i umiem dyskutować !


Dlatego spytałem :
- chcesz Mamuś zobaczyć ?
- chcę Głupolku ( uhhhh jak nie lubię tego "Głupolka" )
- Mamuś, umiem już być wilkołakiem ! Uwierz mi ...


  No patrz patrz !!!



 Umiem wyć nawet do księżyca !



- No i jak mi poszło? Super co nie?
 - nooo Kazanku... super, ale wilczury nie mogą być wilkołakami....

 

- Jak to "nie mogą" ?
- Wygłupiłam się?
- Nie Kazanku, zawsze możesz spróbować, będę Cię kochała jako wilkołaka też :)




Uffff ale mnie Mamuś nabrałaś hahahahaha!
Myślałem, że muszę zostać strażakiem ! :)




Oj jak ja lubię Mamuś te Twoje żarciki, hihihi :)




 Normalnie prawie mnie nabrałaś hihihi :D



- Ale się uśmiałem....
- Co mówisz Mamuś?




- Czyli jednak muszę zostać psem ???
- Ale strażakiem nie muszę ?
- Nie Kazanku:)
- Oj to dobrze, to już mogę wywalić język, jak na psa przystało?
- Tak, już możesz :) A w przyszłości możesz zostać sobą <3







niedziela, 1 lutego 2015

Nowa zabawa i znowu coś nie tak.

No hej!
Długo mnie nie było, ale Mama miała kłopot z internetem.
Zacznę od tego, że się stęskniłem, że można mnie posłuchać na audio blogu ( potem Mama wytłumaczy ), że mam siedem miesięcy, że ważę 37 kilo, no i że jedno z drugim nie pasuje...

Mama wczoraj głaskała mnie po głowie i nagle ucieszyła się:
- oooo Kazanek ma już guza mądrości !....... a nie, to tylko guz od walnięcia łepetyną w stół.
A pan powiedział, że może mi trzeba zakładać kask ...
ha ha bardzo śmieszne. To nie moja wina, że meble ze mną nie rosną.



Dziś rano powiedzieli mi - baw się Kazanek, taki piękny śnieg!
Zostałem w ogrodzie, trochę bawiłem się w śniegu, ale mi się znudziło...biało i biało....
I słuchajcie !!!
Znalazłem taką wodę, która rurą spływa z dachu :D, prosto na ziemię, mieszała się ( trochę pomogłem ) i zrobiło się błotko, duuużaa kałuża z błotkiem !
Dacie wiarę, wspaniałości!
Bawiliście się kiedyś w błotku pomieszanym ze śniegiem i wodą ? Nie? To spróbujcie, tylko potem dobrze się ukryjcie, bo to też nie jest  wiatne okrzykami zachwytów.
To znaczy okrzyki są, ale nie zachwytu raczej....

A teraz leżę mokry od mycia, na posłaniu, i z daleka dyktuje, bo mam zakaz zbliżania się.
ehhh..... ale i tak życie jest piękne !
Wasz Kazan.





wtorek, 30 grudnia 2014

Okrutna zemsta Mamy.







Mam 6 miesięcy !! Jestem podobno na człowiekowy wiek prawie 7-mio latkiem,a tu taki numer ;/
Mama - jak mówi - w ramach zemsty za wszelkie szkody Jej uczynione przeze mnie ( takie tam....zjadłem pufe, kable, buta, szlaufa, jakąś starą skrzynię - ale o to była jazda...! No i coś tam jeszcze.......
A tu taka zemsta... ja w walcu na lodzie, no wstyd normalnie wstyd....

Muszę pomyśleć, zgrzecznieć, czy pogryźć coś...hmmm wojna czy pokój.....
Ohh, mój malutki móżdżek tego nie ogarnia dziś.

Pomyślę o tym jutro.

Wasz Kazan :)

Ok. Już jest dziś, przemyślałem. No zgryzłem to i owo, kwiatki w doniczkach też, śmieci rozwaliłem nie raz, zjadłem własny materac ( ale ze mnie głupek ) no i takie tam... Dobra Mamuś 1:1 :)


sobota, 27 grudnia 2014

Lód zamiast jeziorka i popierdółkowy śnieg ......

No Hej !
Miałem dziś pokazać Wam dużo fajnych rzeczy, to jak się ślizgałem na jeziorku, jak dostałem kość mamuta od Aniołka, no i ten pierwszy śnieg, ale jakiś taki... sami zobaczycie.

Mama troszkę źle się poczuła po spacerze, więc nie będę Jej męczyć moim gadaniem.
Teraz muszę przypilnować, żeby mogła spokojnie odpocząć.
Jutro podyktuje i pokaże Wam masę zdjęć !!!
Wasz Kazan :)



piątek, 12 grudnia 2014

Święta, śnieg i jego brak.

No hej !
Idą święta :)
Wszyscy mówią, że o północy będę mówić tak jak człowieki. To znaczy jak ja teraz mówię ???
Mama pokazuje mi różne fajne światełka, jedne zjadłem.... okazało się, że nie był to dobry pomysł.
Mogli docenić, że nie bawiłem się ( no może troszkę, kiedy nikt nie widział ) takimi świecącymi piłeczkami ! Ale super.
Nie mówcie nikomu, ale jedną sobie schowałem pod schodami :D

Wiecie ze mam już pięć miesięcy i ważę 30 kilo :) Coraz trudniej mi wchodzić Mamie na kolana, już się tylko moje łapy przednie mieszczą, a ja przecież jestem dzieckiem jeszcze.
Choć chyba jakimś takim w stanie dorastania czy jakoś tak, bo Mama powiedziała mi dziś:
- zero telewizora, zero internetu i następnym razem zabieram komórkę !!!
Nie wiem o co chodziło, ale się rozpłakałem, a Mama zaczęła się śmiać.
Poza tym sprawdzałem, komórka stoi na końcu sadu jak stała, takie mi straszenie pffff...

Na razie czekam na śnieg, który podobno bardzo mnie ucieszy. Jakiś biały z nieba będzie spadał i będzie zimny i miękki, widzieliście kiedyś śnieg?
Na razie bawię się i rosnę i podobno moje futro wygląda jak mokra włoszka  i jakiś baranek...?
Wasz Kazan :)




Tak wygląda środek grudnia :)

wtorek, 25 listopada 2014

Szczęśliwy pies to brudny pies :D

No hej !!!
Ale fajny dzień, no mówię Wam, co prawda oberwałem resztą buta, którego zjadłem, ale potem......ahhh
Mama wzięła mnie na bardzo długi spacer po takich superowskich polach gdzie się pies zapada po kolana, gdyby miał, a na końcu jest taki ogromny staw i mogę się w nim bawić ! A potem mogę się tarzać w takiej ogromnej trawie.
Wiecie co, wiem, że zjadłem nieodpowiedniego buta, ale warto było, bo ten spacer to był po to, żeby mi energia zeszła, czy coś tam, nic mi nie zeszło, patrzyłem, ale skoro Mama tak mówi....
No więc już wiem co robić, żeby chodzić na takie spacery!
Teraz schnę, bo byłem utytłanym potworem. A Mama miała utytłane buty ! Jej wolno, tak?
Wasz Kazan :)
 
 
 
 







piątek, 14 listopada 2014

Pierwsza praca w życiu.

No heeeejjjj.............................................
Mam cztery i pół miesiąca, więc musiałem się zgodzić na zdjęcie, ale wierzcie mi, padam z łap!

Człowieki stawiają płot i nowe bramy, ja oczywiście natychmiast zacząłem pomagać kopać, chciałem też pomóc zalewać betonem, no i wtedy mi podziękowali za współpracę. Nie rozumiem dlaczego...posłali mnie do Domu, a Mama powiedziała:
- rany boskie - i zamilkła. To był zły znak, to milczenie.
Potem zawołała mnie do łazienki. Ucieszyłem się strasznie! Bo tam jest też moje jedzenie! Ale okazało się, że Mama napuściła wody do takiej dużej białej miednicy ( tam człowieki się kąpią ), wsadziłam mnie do niej, mówiąc:
- matko jedyna, ile ty ważysz ? ( na jak to ile? 25 kilo pfffff, głupie pytanie )
No i się zaczęło, pozwoliłem sobie umyć większość mnie, ale ciasteczka, które dostałem, postanowiłem zachować na później i mi się w pysku rozmoczyły :(

Teraz zasypiam, strasznie się napracowałem straaaaaaaasznieeeee, aaaaaaaaaaaaa............
Wasz Kazan.


poniedziałek, 3 listopada 2014

Urodziny, pierwsza kość i piłki.

No hej !
Dziś mam urodziny. Mam już cztery miesiące :) Mama mówi, że mam przebłyski geniuszu, a moja młodsza Mama, twierdzi, że mam przebłyski głupoty. Chyba to drugie jest lepsze, ale nie wiem, bo jeszcze jestem dzieckiem, podobno nie znam swojej wagi i siły i często przesadzam, fakt, nie mieszczę się na kolanach, ale może ludzie mają za małe kolana....
Mamy śmieją się że jestem szczerbaty i jeżdżę językiem po dziurach... a co kurcze blade... że niby ludzie tego nie robią ?
Dostałem kość dla szczeniaków ( doceniam !), ale nie dostałem tych fajnych pomarańczowych piłek obok mnie.
W sumie do bani takie urodziny.
No dobra - kość ok . Ale te piłki............................................:(
Wasz Kazan:)



Wizyta człowieków.

No hej !
Wczoraj przyjechały do mnie dwie Ciocie i dwaj Wujkowie. Potem okazało się że chyba jednak nie do mnie, bo Mama wyglądała jak w pracy, bo miała taką czarną torbę z aparatem i takimi fajnymi puszkami, którymi nie mogę się bawić i patrzyła na niebo i mówiła:
-cholera, cholera, powiedzcie że nie lunie... szlag ...
Ciocia (nie ze zdjęcia mówiła), że na pewno nie, ale zauważyłem że kobiety zmieniają często zdanie, bo nagle powiedziała coś tam na k... i wszyscy gdzieś bardzo szybko poszli.
Ja zostałem, uważam to za wysoce niesprawiedliwe. Choć muszę przyznać, że bawili się ze mną długo i tak jak lubię, dlatego pozdrawiam to dziwne Towarzystwo :)
ps/ Śmiali sie ze mnie, że jestem szczerbaty, wczoraj wypadł mi pierwszy ząb ! Z przodu
Wasz Kazan :)






"Być jak Pierdolot"

No hej !
Mam już ponad 3 miesiące. Mama mówi, że jestem kochany, ale stuknięty.
W ogóle jest trochę nerwowa, bo często mówi - Kazan uduszę cię, Kazan ty cholero, Kazan ja cię oddam do policji, niech tam się z twoją energią mordują....
I troszkę jest niezrównoważona, bo mnie nie dusi, bo po chwili się śmieje. Nie wiem z czego, wcale nie jestem zabawny ...pfffff
Wasz Kazan.
p/s Mama zgłosiła mnie do konkursu " Być jak Pierdolot ". <dumny> - ostatnie zdjęcie :)
p/s 2 Patrzcie jak działa grawitacja ! Uszy mi stoją i nie ma już się z czego śmiać, aha!!!