wtorek, 25 listopada 2014

Szczęśliwy pies to brudny pies :D

No hej !!!
Ale fajny dzień, no mówię Wam, co prawda oberwałem resztą buta, którego zjadłem, ale potem......ahhh
Mama wzięła mnie na bardzo długi spacer po takich superowskich polach gdzie się pies zapada po kolana, gdyby miał, a na końcu jest taki ogromny staw i mogę się w nim bawić ! A potem mogę się tarzać w takiej ogromnej trawie.
Wiecie co, wiem, że zjadłem nieodpowiedniego buta, ale warto było, bo ten spacer to był po to, żeby mi energia zeszła, czy coś tam, nic mi nie zeszło, patrzyłem, ale skoro Mama tak mówi....
No więc już wiem co robić, żeby chodzić na takie spacery!
Teraz schnę, bo byłem utytłanym potworem. A Mama miała utytłane buty ! Jej wolno, tak?
Wasz Kazan :)
 
 
 
 







3 komentarze:

  1. Matko Jak Ty Kazanku urosłeś! ale pysk nadal szczenięcy i głupiutki :)
    Stęskniona ciocia Gola

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciociu Golu, ja też tęsknie bo nie krzyczałaś na mnie za brudną suknię ślubną - To dyktowałem ja- Kazan :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Spacer wygląda na udany, nie było ci zimno?Kapiel w listopadzie to przeżycie ekstremalne:)) Pozdrowienia dla Mamy:)) I rośniej zdrowo:))

    OdpowiedzUsuń